Każdy dzień zaczynam od porannego spaceru po ogrodzie, bardzo lubię te chwile, witam dopiero co rozkwitłe kwiaty, żegnam się z przekwitniętymi, czasem z filiżanką kawy w ręku, przeważnie z aparatem fotograficznym. Te poranne chwile to najlepsza pora na sesje fotograficzne w ogrodzie, efekty czasem są bardzo fajne, trzeba tylko zobaczyć ten kwiatek lnu zaczepiony o łubin, krople rosy na powojniku, zniekształcony nagietek, zobaczyć i uznać, że warte są fotografii i komentarza, takie tam drobnostki.......
... w niebieskim mi do twarzy...
.
... uwielbiam te brylantowe kolczyki...
... z przedziałkiem wyglądam zdecydowanie lepiej...