szronem zwarzonych, jesiennych,
Jak my wszyscy, uparcie, co roku. . .
Gdyż zbierały sie chmury, w nich łzy,
Dąb nasz wiedział, że schnie i żółknie.
Czuliśmy, ze będziemy jak tułacze liście,
Zmrożone w każdym swym włóknie . . .
M.Pawlikowska-Jasnorzewska