Odkryciem dla mnie był stworzony przez niego cykl ilustracji pt. In the bottom of my garden (W głębi mojego ogrodu), który powstał w latach pięćdziesiątych, podczas podróży dookoła świata, jaką Andy odbył ze swym partnerem , scenografem Charlesem Lisanby.
Motywy tych prostych rysunków zostały zapewne zapożyczone od matki artysty, Julia Warhola chętnie rysowała anioły na kartach z życzeniami.. W swej rodzinnej wsi Mikova zajmowała się malowaniem fundamentów i fasad chałup.
Rysunki są dość frywolne, kto wie, może spacerując po ogrodzie spotkamy kiedyś takie baraszkujące aniołki czy kwiatowe wróżki.