Zapłakało jesienią,
zastukało jesienią do okien.
Zapłonęło czerwienią,
zaszkodziło marzeniom,
zadudniło, zawisło obłokiem.. . .
Czy uśmiechem jarzębin
krótkie dni nam odrębi
i przyjaznym odezwie się swierszczem,
czy się smutkiem zadławi
w czarnym kluczu żurawim
i niedobrym pożegna nas wierszem ?
Czy zmokniętym szarakiem
pójdzie z deszczem na bakier
między drogi pożółkłe i sosny,
czy jabłuszkiem wesołym
będzie toczyć sie kołem
i dotrwamy, przetrwamy do wiosny ?
Agnieszka Osiecka